piątek, 19 sierpnia 2011

Sałatka z gotowaną szynką, soczewicą i brzoskwinią

Obudziłem się dzisiaj z przekonaniem, że jest czwartek. Jest piątek, umknął mi gdzieś jeden dzień. Od poniedziałku codziennie śpię do południa a resztę dnia spędzam na minimalnym wysiłku. Jem dobre rzeczy, gapiąc się w telewizor i codziennie próbując dotrzeć na wystawę prac Touluse Lautrec’a. W środę byłem już bardzo blisko, tuż za rogiem galerii, ale nagła i niepohamowana żądza zjedzenia sushi uniemożliwiła mi (nam) zrealizowanie tego jedynego poważnego wakacyjnego planu. W tym wypadku zgadzam się z twierdzeniem, że planowanie jest przereklamowane…


Mam urlop, całe siedem dni (!!!), ale czuję, że te siedem dni to tylko czas mentalnej i fizycznej rekonwalescencji, powrotu do rzeczywistości.
I właśnie jedynym wysiłkiem (nie tak znowu wielkim z resztą) jaki mam zamiar podjąć, będzie zamieszczenie tego posta. A zaraz potem – bałwanienia się ciąg dalszy. Jak mówią Anglicy: I am very busy, doing nothing!


Sałatka z gotowaną szynką, soczewicą i brzoskwinią
(4-6 porcji)

500g surowej szynki lub karkówki ugotowanej w bulionie warzywnym
125g zielonej soczewicy (np. Le Puy)
4 dojrzałe brzoskwinie
Sok z ¼ cytryny
Oliwa z oliwek
Mały pęczek pietruszki

Dresing:
1 łyżka białego octu winnego
4 łyżki oliwy z oliwek
4 łyżki śmietany 36% (creme fraiche)
Mały pęczek bazylii (ok. 20 listków)
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz

Zalej mięso bulionem i gotuj na wolnym ogniu przez 1-1½ godziny aż mięso będzie miękkie i „rozpływające się w ustach”. Zdejmij z ognia, odstaw do przestygnięcia. Tuż przed podaniem wyjmij z bulionu i „porwij” na kawałki.

W międzyczasie, kiedy mięso stygnie, gotuj soczewicę w niesolonej wodzie przez 25 minut (tak, chodzi o efekt al dente). Następnie odcedź, posól, zalej odrobiną oliwy i wymieszaj, żeby równomiernie rozprowadzić oliwę. Odstaw na później.

Przetnij brzoskwinie na pół, wyrzuć pestki a każdą połówkę przetnij na 3-4 części. Zalej sokiem z cytryny i odstaw na później. Połowę pietruszki „potnij z grubsza” a z reszty oderwij listki.

Zrób dressing. Wymieszaj ocet winny ze szczyptą soli a następnie dodaj śmietanę i oliwę. Ubij składniki na gładką masę a na koniec dodaj drobno pociętą bazylię. Przypraw pieprzem.

Przed podaniem wymieszaj soczewicę z mięsem, pietruszką, brzoskwiniami i dresingiem. Dekorując listkami pietruszki i dodatkową łyżką dresingu.

* Przepis: Nigel Slater.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Fondant czekoladowy perfumowany anyżem z sosem kawowo-czekoladowym

Ci, którzy czytają mnie od początku zapewne zauważyli moją tendencję do znikania w czasie sezonów urlopowych. Tradycji stało się zadość również w tym roku. Tak, byłem w bardzo gorącym miejscu, pełnym dobrego jedzenia, gdzie wino lało się strumieniami a przy okazji uprawiałem sporty ekstremalne. Aaach! Wakacje!! Gorąco było za oknami a jeszcze goręcej między grilem a piekarnikiem, wino lało się strumieniami tylko do gotowania, ekstremalne było wytrzymanie zmiany w temperaturze 53ºC na mojej stacji a jedyny czas wolny jaki miałem przez ostatnie dwa tygodnie z ledwością starczał na odespanie zmęczenia.


Kiedy byłem bliski zakończenia swojej kampanii na rzecz „wyzwolenia haczyków od kartek z zamówieniami” i marzyłem o odpoczynku dowiedziałem się o zamieszkach, butelkach z benzyną i całym idiotycznym kryminalnym zamieszaniu, które ogarnęło Londyn. Mimo tego, że moja dzielnica szczęśliwie nie została dotknięta tym szaleństwem na szerszą skalę nie jest miło widzieć barykady przed centrum handlowym lub słyszeć o tym, że położona w sercu Notting Hill dwugwiazdkowa restauracja The Ledbury została napadnięta przez zamaskowanych bandziorów, którzy próbowali okraść klientów. Szczęśliwie kucharze uzbrojeni w wałki do ciasta i inne narzędzia kuchenne (nie noże) przegonili intruzów.* Brawo!


Jakby przewidując całą napiętą sytuację przez ostatnich kilka dni tworzyłem bombę. Kaloryczną. Tak naprawdę to bazując na klasycznym przepisie na fondant czekoladowy stworzyłem swój fondant z dodatkiem anyżu z sosem kawowo-czekoladowym.


Wpadłem na to przypadkowo kładąc kawałek gorzkiej czekolady obok gwiazdek anyżu na półce na wysokości mojego nosa w chwilę po wypiciu ostatniego łyka espresso. Brzmi to naiwnie i nieprawdopodobnie, ale trzeba pamiętać, że najbardziej nieprawdopodobne historie pisze życie…
Przygotujcie swoje kubki smakowe na aksamitną rewolucję!


Fondant czekoladowy perfumowany anyżem z sosem kawowo-czekoladowym
(6 porcji)

Fondant:
150g masła + do smarowania foremek
6 gwiazdek anyżu (rozbitych w moździerzu)
150g czekolady 70%
3 całe jaja
3 żółtka
70g cukru
45g mąki (przesianej przez sitko) + do oprószenia foremek

Sos czekoladowo-kawowy:
50g śmietanki
50g mleka 3.2%
75g czekolady 70% (rozdrobnionej)
100g świeżo zaparzonego espresso

Zacznij od przygotowania foremek. Posmaruj je dokładnie miękkim masłem (najlepiej używać dłoni, ponieważ pędzelki z włosia mogą zostawiać włosy a silikonowe moim zdaniem są niedokładne) a następnie posyp mąką. Żeby to zrobić wsyp łyżkę mąki do miseczki i obracając ją w dłoni dokładnie oprósz ścianki a nadmiar wystukaj do następnej miseczki, w ten sposób na ściankach pozostanie tylko cienka warstwa.

Rozpuść masło w metalowej misce umieszczonej na garnku z gotującą się wodą, dodaj anyż, zestaw z ognia i odstaw na 15 minut. Przelej masło przez sitko do miseczki. Umyj i wytrzyj metalową miskę i rozpuść w niej czekoladę (w ten sam sposób co masło), dodaj rozpuszczone, aromatyzowane masło i wymieszaj na gładką masę. Zdejmij z garnka, odstaw na chwilę, żeby masa lekko ostygła.

W międzyczasie ubij mikserem jaja, żółtka i cukier do momentu aż masa będzie gęsta i puszysta (przy wyciąganiu łopatek powinna tworzyć gęsty nieprzerwany, miękko opadający na powierzchnię strumień). Następnie powoli dodaj rozpuszczoną czekoladę z masłem mieszając plastikową spatulą/łopatką. Na koniec wmieszaj przesianą mąkę. Nalej równe ilości ciasta do wysokości ¾ małych żaroodpornych miseczek ceramicznych (ja użyłem 120ml) i wstaw do lodówki na minimum 2 godziny.

Żeby zrobić sos wymieszaj ze sobą wszystkie składniki w rondlu i podgrzewaj aż czekolada się rozpuści a sos nabierze „gęstawej” i aksamitnej konsystencji.

Rozgrzej piekarnik do 200ºC, ułóż foremki na blasze i piecz przez 10-12 minut aż góra fondanta się zetnie a boki zaczną odstawać od foremki. Wyjmij i odstaw na minutę. Przełóż na talerze, polej sosem kawowo-czekoladowym i podawaj z gałką loda waniliowego. Następnie zapisz się na siłownię, albo idź pobiegać a najlepiej usiądź w fotelu i obejrzyj dobrą komedię ;)


*źródło bighospitality.com (10.08.2011)