środa, 28 kwietnia 2010

Nadejszla pora…

Znamy się już dość długo. Myślę, że już pora żebyście poznali historię Edwarda…


Edward był dobrze zapowiadającym się hiphopowcem, ale wpadł pod samochód.
Mieszkał na parterze starej, poniemieckiej kamienicy należącej nie wiadomo do kogo, ponieważ właściciel zajmował mieszkanie na trzecim piętrze, pod numerem szóstym, ale nikt go nigdy nie widział.

Edward najczęściej spotykał starszą panią spod dwójki. Niestety nie kojarzył jej twarzy, gdyż ona na jego widok przyklejała się twarzą do ściany i wycofywała do mieszkania a on robił to samo.
Zdarzało się to parę razy dziennie. Kiedy wychodził ona już tam była. Dlatego, jeżeli chciał wyjść, wychodził oknem. Spoglądał wtedy kontrolnie w swoje i jej okna, mijając wzrokiem tabliczkę z napisem ul. Czarna 66 i rzucał pod nosem: co za chory dom!?! Oczywiście, tuż nad parapetem sąsiadki zawsze wystawały siwe loki z jednym papilotem i błyszczące, trochę przestraszone, trochę podziwiające oczy.
„O co jej chodzi?” zastanawiał się głośno; „Witaj mistrzu”- mówiła w tym samym momencie uwielbiającym tonem.

Wiele razy zastanawiał się nad zmianą mieszkania, ale nigdy nie znajdował w sobie tyle determinacji, żeby doprowadzić to do końca. Czuł, że jest uzależniony od tego domu…

Ja poniekąd w równie tajemniczy sposób jestem uzależniony od Skandynawii. Dlatego dzisiaj chciałem przedstawić Wam tradycyjną tartę porową z małym „twistem”. Jest bardzo prosta i pyszna. Idealna na sobotni lunch…



Tarta na żytnim cieście z porem i fetą
(4 porcje)

Ciasto:
75g mąki pszennej
175g mąki żytniej
Szczypta rozdrobnionej soli morskiej
75g masła
125g serka typu Philadelphia

Farsz:
5 średniej wielkości porów (pociętych w plastry)
4 jajka
150g serka typu Philadelphia
150g „suchej” fety (delikatnie rozdrobnionej)*
1 łyżka posiekanego tymianku
1 łyżeczka soli morskiej
Świeżo zmielony pieprz


Zacznij od zrobienia ciasta. Przesiej mąki przez sitko, dodaj sól i masło. Połącz składniki, dodaj serek i zagnieć ciasto na jednolitą masę. Jeżeli jest zbyt suche i nie chce się zagnieść dodaj wody. Kiedy gotowe odstaw do lodówki na 30 minut.


Rozgrzej piekarnik do 180ºC. Rozwałkuj ciasto i przełóż do natłuszczonej i posypanej mąką formy (ja użyłem formy o średnicy 25cm). Ponakłówaj ciasto widelcem i zapiecz pod grillem (możesz wyłożyć papierem do pieczenia lub folią i użyć ryżu lub fasoli i piec w piekarniku przez 15 minut, potem wyjąć ryż/fasolę i piec kolejne 5 minut).


Kiedy ciasto jest w piekarniku zacznij robić farsz. Pocięte pory wrzuć do miski z zimną wodą i zostaw na 5 minut. Wyjmij z wody i osusz na durszlaku. Przełóż do garnka i zalej małą ilością wody (potrzebną tylko do wytworzenia pary) i gotuj przez 10 minut. Odlej i osusz na durszlaku.


Roztrzep jajka w misce, dodaj serek i fetę a następnie wmieszaj tymianek i obgotowane pory. Dopraw solą i pieprzem. Wlej farsz do przygotowanej formy wstaw do piekarnika i piecz przez 30 minut( ja ostatnie 5 minut piekłem w temperaturze 190°C).


Podawaj na ciepło z zieloną sałatką.


Moja szwedzka koleżanka Hannah powiedziała, że smakowało jak u mamy…

* W oryginlnym przepisie użyto fety koziej.Przepis: Trina Hahnemann „The Nordic Diet”

16 komentarzy:

Ewelina Majdak pisze...

Ciasto na tartę z dodatkiem serka???? Arek toż to brzmi jak uczta prawdziwego konesera!
Nie zadzwoniłeś :P
Pewnie się bałeś że wszystko zjem :)
Oooo o Edwardzie nie mówiłeś!

Magdalena pisze...

W mojej dzielnycy z mlodosci wczesnej tez pamietam takich Edkow i Pani Todzie z pod dwojki, co to dzieciaki biegajace pod blokiem przeganiala okrzykiem : "a co, tu pewnie znowu nasraly ?"
Zajebista historia i super tarta.
W koncu bez beszamelu, bez smietany, mleka i gory gruyera badz ementalera, albo i co gorzej, tylzyckiego.
A tarta porowa to od jakiegos czasu chodzi...myslalam o karmelizowanych porach, ktore bardzo lubie, ale jakos balam sie je wrzucic na tarte.
Jestem gotowa zamienic karmelizowane pory na podgotowane, pewnie sa bardziej delikatne;
do wyprobowania, tylko kiedy ?

Nicole pisze...

Jestem zachwycona tą tartą!
Uwielbiam pory, uwielbiam fetę i kocham "wytrawne" wypieki!

Dziękuję za tą inspirację :)

magda k. pisze...

na żytnim cieście i z porami, już brzmi jak mój ulubiony przepis :)

Unknown pisze...

Moze sie w koncu przekonam do tarty z porami...

Kruche ciasto do wytrawnych tart robie z serkiem Ptit Suisse :)

Monika pisze...

tarta wygląda smakowicie.

wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, też je dzisiaj obchodzę ;)

Unknown pisze...

Tarty lubie. Z reguly robie na mace krupczatce. To dobry patent na jej kruchosc. Pory uwielbiam. zapiekanke pod beszamelem z nich czasami robie z gotowanymi jajkami tworzy niebo w gebie.
Twoja tarta wchodzi do mojego zestawu dan ulubionych. Dzieki Brachu i pozdrawiam

Unknown pisze...

Nie wiem, czy widziałeś moje ostatnie pienia nad kuchnią skandynawską i nad Redzepim? A wczoraj Jamiego w Sztokholmie - śliniłam się przez cały czas;-) Przy okazji znowu przypomniałam sobie, ile jest wspólnych akcentów w kuchni polskiej i skandynawskiej - zupa grochowa, koperek, kminek, buraki...

Unknown pisze...

I jeszcze mam pytanie: czy polecasz tę książkę (The Nordic Diet)? Mam ją od dawna na liście:-)

Komarka pisze...

Ja mam ostatnio fazę na tarty. I na pory :)Spisuję i będę piekła. Do tego ciasto twarożkowe mnie intryguje i coś mi się wydaje, że to w ten sam deseń to spód do kisza dyniowego, którego (którą? :)) piekłam jesienią.

Anonimowy pisze...

przydalby sie jakis komentarz na temat: czy sa jakiekolwiek szanse na to, zeby w Polsce powstala restuaracja z chociaz jedna gwiazdka Michelin??????? SA?

asieja pisze...

sądzę, że wszystkie Twoje tarty są idealne. nie tylko na sobotę.

Amber pisze...

Przepis dla mnie!!!
Skąd wiedziałeś?!
Dziękuję pięknie.

buruuberii pisze...

"Znamy się już dość długo. " :-) ale sie usmialam!
Od miesiaca planuje tarte z cebula na niedziele, ale w kazda niedziele gdy tarta zaplanowana jemy obiad poza domem... Myslesz, ze jak zamienie plan na tarte porowa, to wreszcie ja zrobie?

Pozrowienia sle, Edward to nie na tamtym swiecie, czy sie pogubilam?

Ewa pisze...

Por to takie dziwne warzywo. Kiedy byłam mała moja mama robiła surówkę z pora i jabłka dość często. Nie cierpiałam zgrzytu surowego pora w zębach, ale surówka wytwarzała boski sok. Moja teściowa dodaje surowy por do tradycyjnej sałatki warzywnej, fuj. A przecież por spocony troszkę na patelni z masłem, w zupie, w tarcie jest taki pyszny. Mogę przysłać Ci moje mamy na reedukację kulinarną?

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Na koniec opowiesci spodziewałam się jakiegoś trupa :P

I mam jak Basia, a nawet bardziej -odkąd zobaczyłam Twe tarty z cebulą, zachciałam je zrobić. I ciągle cos staje na przeszkodzie!

Ale najbardziej boli mnie to, że nie moge wykorzystać foremek, które przybyły do mnie z magazynem Jamiego :( Jako ze dysponuję tylko prodiżem, nie mieszczą mi się, buu.