Za każdym razem,
kiedy postanowię publikować posty regularnie, ich częstotliwość spada a co
gorsza jest co najmniej arytmiczna. Mówiąc otwarcie dukam a nie bloguję. Nie
obiecuję więc, że kiedy w przyszłym miesiącu nawdychany świeżym powietrzem, z
naładowanymi bateriami wrócę z Warmii będę pisał więcej ;)
Dukkah, duqqa czy
też dukka to egipska mieszanka przypraw, orzechów, nasion i ziół, która
przyrządzana jest na tysiące sposobów i podawana jako dip, posypka nadająca
charakteru sałatkom lub składnik innych dań. Agnieszka z Kuchni nad Atlantykiem
ładnie opisuje ją tutaj.
Moja dukkah to
dukkah lawendowa. Używam jej do zrobienia chrupiącej skórki na piersi z
kurczaka*, posypki uzupełniającej smak i teksturę puree z fasoli Jaś czy
prostej sałatki z ogórka i solonych szalotek a nawet ryb. Możecie każde z tych
dań zrobić oddzielnie lub tak jak ja podać jako jedną kompozycję (aby nie
przesadzić, dukkah użyłem tylko jako „chrupiącej skórki”). Naprawdę polecam! Prawdziwa
eksplozja smaku!
Dukkah
100g orzechów
laskowych
50g ziaren
słonecznika
50g ziaren sezamu
10g ziaren
kolendry
10g ziaren kuminu
1 łyżka czerwonej
papryki
½ łyżeczki soli
morskiej
½ łyżeczki świeżo
zmielonego pieprzu
4-5 gałązek
lawendy
Rozgrzej
piekarnik do 180ºC.
Rozłóż orzechy
laskowe na blasze i piecz przez 5-8 minut lub aż będą złociste. Wyjmij,
przestudź, przełóż na czystą ścierkę, zawiń w sakiewkę i pocierając usuń jak
najwięcej skórek jak się da. Posiekaj orzechy nożem lub zmiel przez kilka
sekund w robocie kuchennym. Przesyp do miski.
Rozgrzej suchą
patelnię i podsmaż na niej ziarna słonecznika przez minutę, dodaj sezam kumin i
kolendrę i kontynuuj smażenie przez kolejną minutę lub dwie aż ziarna będą
aromatyczne i zrumienione. Następnie utrzyj w moździerzu na „gruby” proszek lub
zmiel w robocie kuchennym czy młynku. Połącz z orzechami, dodaj paprykę, sól,
pieprz i lawendę, dokładnie wymieszaj. Gotowe!
Sałatka z ogórków
z solonymi szalotkami
2 zwykłe szalotki
lub jedna bananowa
1 łyżeczka płaska
soli morskiej
1 ogórek
1 łyżka
posiekanych liści mięty
Świeżo zmielony
pieprz
Potnij szalotki w
cienkie plasterki, zasyp solą, wymieszaj i odstaw na 15-20 minut. Strząśnij
nadmiar soli z szalotek i dodaj je do pokrojonego w cienkie plastry ogórka.
Wmieszaj miętę i przypraw pieprzem.
Puree z fasoli
2 łyżki oliwy z
oliwek
2 łyżka masła
1 cebula
4 ząbki czosnku
500g fasoli Jaś
(namoczonej przez noc lub z puszki)
500ml wody (lub
bulionu warzywnego)
Sól morska
Świeżo zmielony
pieprz
Sok z cytryny
Siekana natka pietruszki
Rozgrzej oliwę i
masło. Wrzuć pokrojoną w kostkę cebulę, podsmaż przez kilka minut aż będzie
miękka, dodaj rozgniecione ząbki czosnku i podsmaż przez minutę. Wrzuć fasolę i
zalej wodą/bulionem, zagotuj i kontynuuj gotowanie przez 30-40 minut aż fasola
będzie miękka. Zmiksuj blenderem i dopraw solą, pieprzem i sokiem z cytryny, wmieszaj natkę pietruszki.
* Podsmaż pierś
kurczaka na rozgrzanej patelni z odrobiną tłuszczu. Postaraj się zrumienić ją z
obu stron. Wstaw do rozgrzanego żeby mięso „doszło”. Kiedy pierś jest prawie
gotowa, rozsmaruj na niej łyżkę „duki” i wstaw z powrotem do piekarnika na
minutę lub dwie.
** Dukkah łatwo
przechowuje się w szczelnym opakowaniu nawet przez kilka tygodni.
15 komentarzy:
Uwielbiam kurczaka z lawendą!
Kwiatki kwiateczki tralala... :)
Szczególnie podoba mi się zastosowanie dukkah jako panierki do mięsa i już sobie wyobrażam smak takiego kurczaka...!!
Co do częstotliwości pisania postów - oczywiście mam nadzieję, że się poprawisz i będziesz nas częściej raczył przepisami na swoje smakołyki i tekstami, które bardzo lubię czytać
nigdy nie słyszałam o tej dukkah, tej przyprawie, ale wygląda super apetycznie; tylko sporo pracy z jej produkcją:(
przyprawy nie znam ale po składzie juz ją kocham. napewno zrobie.
Kurczak z lawendą - brzmi naprawdę wspaniale! Muszę wypróbować koniecznie, bo nie jadłam lawendy z mięskiem.
Pozdrawiam:)
bardzo smakowicie!
Smakowicie się to wszystko prezentuje. Dzięki za przepis na to, jak pozbawić łusek orzechy laskowe - zawsze miałam z tym kłopot.
Brzmi naprawdę świetnie! Idę szukać moździerza... :)
Tak tak, Arku, nie obiecuj, tylko po prostu zacznij znów pisać więcej ;)
Kurak z kostką, no no, takiego to nawet ja bym z chęcią zjadła (bo tak naprawdę to za kurą nie przepadam..) :)))
Miłej Warmii! :)
Coś mi się wydaje, że dukkah świetnie by się sprawdziłą jako posypkado mojej zupy dyniowej :)
może pisanie w innym wymirze....jesteś ostatnio jednym z chętniej przeze mnie czytanych pisarzy pozdrawiam Yennefer
Moja wyobraźnia pracuje i wyobraża sobie, ze właśnie teraz siedzę sobie i zajadam te cudowności. Dukkah nie tylko ładnie brzmi ale zapowiada się na magiczną przyprawę, która zamieni najzwyklejsze danie w aromatyczną cudowność. To wszystko tak pięknie zestawione musi być pyszne :-)
Lubię takie orientalne przyprawy i w zasadzie brakuje ich na wielu blogach, także klikam do ulubionych i liczę na więcej, tym razem po prostu pisz - nie dukaj ;-)
Ja nie mogę znowu coś niesamowitego. Dzięki piękne za dukkah. :)
U Ciebie to zawsze jest coś ciekawego.
Lubię tu zaglądać :-)
Prześlij komentarz