skip to main |
skip to sidebar
Boss lubił gotować wszystko co zawierało przeogromną ilość przypraw, ziół lub zwyczajnie alkohol. Miał niesamowitego czuja do komercyjnych dań. Łatwo je odnajdywał w menu innych restauracji lub szukając przepisów w gazetach. Wyrywał przepisy z magazynów i przechowywał w folderach a swoje własne wersje rzadko zapisywał.
Kiedyś wpadł mu w ręce przepis na morele z winem Sauternes. Ponieważ jedynym składnikiem jakiego nie miał było Sauternes, postanowił je zastąpić tym co miał czyli Marsalą. Eksperyment udał się bardzo. Minęło kilka lat, kiedy parę tygodni temu w jednej z gazet natknąłem się na prawie identyczny przepis. W końcu to chyba najprostszy sposób na morele…
Morele z Marsalą i tymiankiem
(4-5 porcji)
10 moreli
2 łyżki miękkiego brązowego cukru
2 łyżki cukru demerara
Listki z kilku gałązek tymianku cytrynowego*
3-4 łyżki Marsali
Rozgrzej piekarnik do 180°C.
Przetnij morele na pół i wyrzuć pestki. Ułóż na blasze, posyp każdą morelę brązowym cukrem, polej Marsalą a następnie posyp cukrem demerara i listkami tymianku.
Piecz przez 15-20 minut aż cukier i wino utworzą syrop.
Podawaj z gałką loda. Najlepiej malinowego.
* Możesz użyć zwykłego tymianku i dodać trochę startej skórki cytrynowej.
15 komentarzy:
Jest chyba taki włoski przepis na? -- no właśnie na jakiś owoc, który się wykrawa do postaci kulek i polewa marsalą oraz dodaje jakieś ziółka. Nic dodać nic ująć.
Kapitalny letni deser. A w morelach to i chyba lepiej, bo się w nich alkoholu więcej zmieści niż na kulkach. pozdrwawiam i lecę po marsalę bo lubię bardzo ten stuf choćby i do wątróbki.
i te najprostsze są często najpyszniejsze, prawda?
Marsalę uwielbiam! W połączeniu z morelami i tymiankiem musi być bosko!
tymianek uwielbiam-wlasnie ten cytrynowy-zawsze go mam na balkonie latem ,a w takim polaczeniu to musi byc bardzo ciekawe.....
Pozdrawiam :)
a mnie tylko brakuje Marsali :) ale jak zdobędę zrobię z pewnością, wyglądają przepysznie
morele i tymianek... to brzmi pysznie!
Uwielbiam Marsalę, ale nie wpadłabym na połączenie jej z morelami i z tymiankiem. Ale już czuję ten smak i w przyszłym tygodniu na rynku kupuję morele :)
Deser wygląda fantastycznie !:)
Hmm, też lubię dania które zawierają "przeogromną ilość przypraw, lub zwyczajnie alkohol" :)
Morele z marsalą musza być świetne!
Kolejny intrygujący przepis z Marsalą. A ja nie mam. Muszę w końcu kupić...
Zaraz tam od razu wyrzucać, zrecyklingować!
Jak ja lubię, gdy piszesz o b o s s i e :)
Przepis taki, że nic tylko lecieć po morele i robić...!
Arku, dopiero od niedawna do Ciebie zaglądam i podoba mi się tutaj:). Zdążyłam też już przechodzić obok miejsca, w którym pracujesz...:) Polka mi to zdradziła:)Teraz bliżej mi do Ciebie i Twojego bloga:)
Pozdrawiam serdecznie:)
www.kuchniapelanasmakow.blogspot.com
Fajne!!! Przepis zapisuję i biegnę kupić Marsalę (tak to się odmienia?:)Pzdr Aniado
Arku, widze u wielu z nas morelowo w tym tygodniu :-) Doskonaly przepis!
Wiesz, po lekturze zdania "Boss lubił gotować wszystko co zawierało przeogromną ilość przypraw, ziół lub zwyczajnie alkohol" stwierdzam ze rozumiem tego bossa w 200% :D
Pozdrawiam Cie!
Prześlij komentarz