sobota, 25 września 2010

Ciasto diabelnie pyszne

Pojawiła się znikąd. Po prostu pewnego dnia przyszła i została, czując (zachowując) się jakby była z nami od zawsze lub jeszcze dłużej. Była szczupła,wręcz chuda, miała czarne, długie włosy. Jej rozbiegane a skupione oczy miały kolor mocnej kawy a spojrzenie było zimne i puste, jednocześnie tajemnicze i manipulacyjno-wciągające.


Bardzo nie lubiłem, kiedy odwrócona w jedną stronę była radosna (był to raczej tani substytut radości) a odwracając się w drugą zmieniona, napięta i hipnotyzująca jak dziki zwierz przed atakiem. W niesamowicie silny sposób przyciągała wszystkie kłopoty i uwagę mętnych postaci. Było w niej coś nieludzkiego, coś coelhiowskiego (choć była Kolumbijką a nie Brazylijką) co odpychało, co kazało trzymać się z dala.

Zniknęła, tak samo jak się pojawiła - nagle. Wszyscy szybko o niej zapomnieli a raczej nigdy później nie wspominali. Zniknęło napięcie, skończyły się niewytłumaczalne nieporozumienia, powróciła dobra atmosfera. Pozostało tylko pytanie: czy była to postać demoniczna?

Zupełnie inaczej jest z moim dzisiejszym ciastem. Jego składniki tworzą anielską harmonię. Jest delikatne i pełne smaku a jedyny kłopot to to, że jest wciągające, uzależniające i nigdy go nie zapomnisz…


Ciasto czekoladowo-kawowe z kremem kawowo-mascarpone

Ciasto:
250g masła w temperaturze pokojowej
225g drobnego białego cukru
215g mąki tortowej
2 płaskie łyżki proszku do pieczenia
3 płaskie łyżki kakao
4 średnie jajka
90ml mleka
3-4 łyżki ciepłego espresso

Krem:
100g masła w temperaturze pokojowej
100g cukru demerara
3 łyżki syropu klonowego
250g serka mascarpone
2 łyżki espresso

Będziesz potrzebować dwóch okrągłych blaszek z odpinanym dnem (najlepiej) o średnicy 20cm wyłożonych papierem do pieczenia* i rozgrzanego piekarnika do 170ºC.

Utrzyj masło z cukrem w makutrze lub mikserem aż będzie jasno-kremowe i lekko-puszyste. Przesiej ze sobą mąkę, proszek do pieczenia i kakao. W miseczce lekko ubij jajka a następnie wymieszaj do nich mleko. Powoli dodawaj (mieszając mikserem) do ubitego masła na przemian miksturę jajeczną i miks mąki, proszku do pieczenia i kakao. Kiedy składniki połączą się tworząc gładką masę, wmieszaj kawę. Rozdziel masę pomiędzy blaszki i wygładź. Piecz przez 35-40 minut aż wyrośnie. Sprawdź wykałaczką. Jeżeli wychodzi czysta i sucha oznacza, że ciasto jest gotowe. Wyjmij z piekarnika i odstaw na 15 minut. Następnie delikatnie wyjmij ciasta z blaszek i połóż na kratce do studzenia wyrośniętą stroną do dołu. Kiedy ciasto jest prawie zimne oderwij papier do pieczenia.

W międzyczasie zacznij robić krem. Utrzyj masło i cukier aż będzie kremowe i lekko-puszyste. Wlej wtedy syrop klonowy, wymieszaj. Dodaj mascarpone i wymieszaj na gładką jednolitą masę. Wlej kawę ciągle mieszając. Krem powinien być lekki i puszysty.

Rozsmaruj połowę kremu na jednym z „biszkoptów” i przykryj go drugim rozsmarowując pozostały krem na górze i bokach ciasta. Dekoracje zależą od Ciebie ;).


* Jeżeli nie masz dwóch blaszek, proces pieczenia niestety nieco się przedłuży.
**Demoniczna Andrea była przez kilka miesięcy kelnerką w PG.

18 komentarzy:

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

Arku! Ustrzeliłeś mnie w samo serce! To ciasto będzie mi się śniło po nocach i ten sen nie zniknie tak sobie, będzie powracał dopóki sama go nie pokonam... A dekoracji nie będę robiła:)
Pozdrawiam!

Ewelina Majdak pisze...

Blaszki mam i to nawet 5 ale każda w innym rozmiatrze :] Proces pieczenia będzie trwał u mnie wieki!
Panie Arku mam nadzieję jutro i Pana Małżonkę ujrzeć na własne oczy i wypić zdrowie Gościa :D

Amber pisze...

A ja biorę to ciasto w całości. Z mascarpone to dla mnie jest coś!

sylwia pisze...

Jakie cudowne ciasto.Marzy mi sie takiego ciasta kawaleczek.Ogladanie takich zdjec z samego rana jest niebezpieczne:)))

Unknown pisze...

Piękny smak musi mieć to ciasto z tym dodatkiem kawy.
Syrop klonowy gdzieś widziałem - drogi jak diabli - ale co tam...
Tylko czy espresso w domowych warunkach mogę jakoś zastąpić?
pozdrawiam
p.s. wstęp tajemniczy i za cholerę nie mogę dojść o co Ci Brachu chodziło więc pozostanę przy rozgryzaniu ciasta.

Unknown pisze...

Pracowałam kiedyś w pubie z Kolumbijczykiem, który nie tylko nie byl demoniczny, ale wręcz... cuddly;-)
Ale on zawsze mówił o swoich krajanach, że cyt: są zdradliwi, mściwi i lubią wbijać nóż w plecy.

karoLina pisze...

Ciasto wygląda super. Możesz mi nie wierzyć, ale naprawdę osłabłam na chwilę z pożądania, bo sama nie mam już w lodówce nawet głupiego jogurtu, o lepszych rzeczach nie wspominając. Bardzo smakowita puenta.

ewelajna Korniowska pisze...

Arku, ciasto u Ciebie... Zjawiskowe...
Nie wiedzieć czemu, w jakimś momencie stawiałam na jakąś pyszną kawę..., ale jak widać kawa pojawiła się i tak:)
Dekoracje ZALEŻĄ;) od Ciebie;)

Tilianara pisze...

O tym cieście rzeczywiście nie można zapomnieć - samo wyobrażenie o nim uzależnia i pociąga :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Super! Mroczny opis, mroczny tort. Masz świetne charakterystyki osób, Arek. Marzy mi się , by znaleźć się w gronie opisywanych osób ;)

A ciasto zapisuję. MOże na moje urodziny zrobię :)

Ojciec Dyrektor pisze...

Wstęp panie tajemniczy bardzo...
Ale ciasto, choć piec słodkości nie lubię, mnie przekonuje i jest następną kroplą, która może przepełni w końcu czarę nie pieczenia!

Justin&Dorothy pisze...

Wygląda obłędnie... :D

Magdalena pisze...

w makutrze? a cio to takiego ? to jeszcze produkuja, wytwarzaja ?

....co prawda ucieralam mase na piszyngiera w makutrze, ale kiedy to bylo!

pozwol, ze powtorze przepis we kuchni, ale bez dodatku kawowego aromatu, za ktorym to nie przepadam...

Nicole pisze...

Arek, co u ciebie tak słodko ostatnio!? ;D
a pochwale ci się ze w ten weekend zrobilam suflet tzn cla... (nie pamietam jak sie pisze) wedlug twojego przepisu!! :D
ale zamiast jezyn i nektarynek uzylam mango. udało się super! muszę to niebawem opisać... pozdrawiam!

buruuberii pisze...

Wiesz Arku, tak sie nie pisze o ciastach, czy Ty sie liczysz z tym ze kazemy sobie to ciasto slac poczta? :D

I swieta prawda, wszstko co z mascarpone jest uzalezniajace :)

PS. swoimi opowiastakami to tak wkrecic potrafisz, ze nie daje mi teraz spokoju kim byla Ona...

Eff pisze...

Nie tylko diabelnie pyszne, ale i piekielnie ładne! :)

słodko-słona pisze...

wygląda rewelacyjnie! zrobię taki dla mamy na urodziny bo ma za tydzień i uwielbia kawowe ciasta! dzięki za ten przepis - w idealnym momencie :)

Aurora pisze...

Demonicznym postaciom mówimy nie, diabelsko kuszącym ciasto stety ulegamy na całej linii :D