Są też zioła, warzywa, rośliny, które są nadal legalnie dostępne, ba, często ich ceną jest tylko wysiłek ich zebrania a sami zdecydowaliśmy, żeby je odrzucić lub po prostu zapomnieliśmy o możliwości ich używania. Niedawno pokazałem koledze z Wybrzeża samphire czyli koper morski. To się je?- zapytał. W Krynicy Morskiej jest tego pełno…-dodał.
Troć z koprem morskim i młodymi ziemniakami
(4 porcje)
4x 150g porcji troci*
250g kopru morskiego (oderwij zdrewniałe łodyżki)
400g ugotowanych młodych ziemniaków
1 łyżka wody
3 łyżki masła (plus 1 łyżka do smażenia ryby- opcja)
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz
Olej do smażenia
Cytryna
Chwilę przed smażeniem przypraw rybę solą i pieprzem.
Rozgrzej 2-3 łyżki oleju na patelni, dodaj masło (jeżeli używasz) a następnie kiedy masło pięknie bąbelkuje połóż rybę (stroną, którą zamierzasz użyć jako reprezentacyjną, do dołu). Smaż przez 2 minuty na średnim ogniu, przełóż rybę i dodaj ziemniaki. Smaż 2 minuty a następnie wstaw patelnię do mocno rozgrzanego piekarnika i piecz przez ok. 8 minut. Wyjmij z piekarnika i trzymaj w ciepłym miejscu.
Do rondelka ustawionego na małym ogniu wlej wodę i dodaj masło. Roztop masło i wymieszaj aby płyny się połączyły ( w kuchniach profesjonalnych nazywa się to emulsja maślana). Dodaj koper morski i gotuj go przez 2 minuty.
Ułóż na talerzu koper, rybę i ziemniaki, skrop sokiem z cytryny…Odlot…
Smacznego!
* Możesz zastąpić troć łososiem lub inną rybą morską, którą lubisz.
** To trochę bardziej skomplikowane danie to mój ostatni pomysł na wieczorne danie rybne w PG: Dorsz z ziemniaczaną panierką, grilowaną polentą, koprem morskim i grzybami z lasu.
18 komentarzy:
Jakie to ciekawe. O tylu jadalnych roślinach dobrowolnie zapomnieliśmy... :(
No właśnie jestem ciekawa, czy to się kiedykolwiek w Polsce jadło... Bo pierwszy raz o samphire usłyszałam dopiero tu, gdzie spożywanie go ma długą tradycję, choć też nie jest powszechnie jedzony.
Ciekawy przepis.
usmialam sie z Twojej opowiastki,choc pewnie wtedy daleko bylo Ci do smiechu...,a ile osob w razie potrzeby mogl pomiescic amluch,to jeszcze pamietam...
Pierwszy raz w zyciu slysze o tym koprze morskim,choc juz go widywalam,no i do glowy mi nie przyszlo,ze to jadalne jest..
Rybki prezentuja sie wybornie!!!
Pozdrawiam :)
Piekne zdjecia! Dzieki za inspiracje - mam nadzieje, ze uda mi sie gdzies znalezc ten morski koper ;)
jak udal sie karnawal?
Jak zwykle oferujesz cos nowego i smakowitego :)
Troć...nawet nie wiedziałam, że jest taka ryba. Miło dowiadywać się o nowych smakach. I pamiętajmy "ryba wpływa na wszystko".
Pozdrawiam
Ania
a TYM ziołem Sołtys też częstował? :)
Gdy pisałeś o legalności ziół, od razu myślałam o jednym, ale o to pewnie chodziło ;)
Kurczę, nie pomyslalabym, że TO się je! W zatoce tego nie widziałam, ale na plazy przy otwartym morzu chyba tak. Fajne zaskoczenie.
Lubię te Twoje opowieści - jak dla mnie zbyt krótkie.
Danie jak zwykle - majstersztyk wizualny i choć grafikiem z zawodu jestem to daleko mi do takiej estetyki, którą cenię na równi ze smakiem.
Nie słyszałem o tym koprze morskim i już zapisuje w mojej kolekcji i do Krynicy Morskiej chyba jaką wycieczkę trza będzie uskutecznić.
pozdrawiam
Też pierwszy raz słyszę o takim koprze, chociaż rzeczywiście kojarzę z nadmorskich terenów ;) Czy to zioło jest do kupienia gdzieś (legalnie) w Polsce? ;D
Na ten koper morski to nie wiem czy sie pisze Arku, ale na te produkty z opowiastki to dopiero brzmia :-) Jak nie mozna, to kusi 10 razy bardziej, nie? :D
PS. A w CZ teraz mozna miec, ale kupic nie :)
bardzo interesujący post ;]
i rewelacyjne danie. mistrzowskie ;]
Arku, niby snujesz swoją opowieść, a już za chwilkę pokazuje się zdjęcie potrawy, o której jeszcze nic nie snujesz i... nie wiadomo co najpierw...: czy czytać, czy oglądać... I tak, jak Bareya, sądzę, że zbyt krótkie bo ja tu myślałam, że o jakimś przeciskaniu czosnku co najmniej będzie, a tu o wciskaniu kopru morskiego(no..., gdzie go szukać, bo ja nad morzem koczuję...????)w rybę - jak wywnioskowałam.
Pozdrowienia, Arku:)
Wiesz, ze mam fotkę Twojego miejsca...?
pinkcake,
wlasnie...fajnie byloby je sobie przypomniec:)
Aniu,
mowiac szczerze tez nie slyszalem, zeby jadlo sie to w PL, ale wiesz jak kiedys bylo- wszystko latwo dostepne i tanie bylo obciachem, moze dlatego?
Gosiu,
oj bylo mi do smiechu wtedy i to bardzo...uwierz mi ;)))
Moniko,
maja go w Waitrose, a karnawal?- bardzo pracowicie, ale wesolo tez bylo. Niestety moj maraton niestety nieoczekiwanie sie wydlozyl. Mam nadzieje zakonczyc go w niedziele :)
Buziaczek,
staram sie hahaha, fajnie, ze to zauwazylas:)
Przypraw mnie/Aniu
...jest i ma nawet kilka odmian. Zgadzam sie w 100% z tym, ze "ryba wpływa na wszystko". Fajne:)
Monia Wu,
rozumiem, ze pytanie jest retoryczne :D
Aniu,
polegam tylko na jego zdaniu, ze to mmozna znalezc w Krynicy. Okolice otwartego morza sa rzeczywiscie bardziej prawdopodobne.
Bareya,
wersje maksisinglowe zostawiam na spotkania przy...czyms ;)
Komarko,
podobno jest zbyt legalne, zeby ktos interesowal sie jego sprzedaza. Mysle, ze maly wypad nad morze zalatwilby sprawe ;)
Basiu,
swieta racja z tym co mowisz. A pamietam, ze pierwszymi sprzedawcami byly dzieci wysoko postawionych rodzicow...
Karmel-itko,
to bylo baaardzo interesujace wydarzenie ;] niestety raczej niepowtarzalne...
Ewelajna,
wydaje mi sie ,ze jedynym slusznym miejscem dla takiej fotki jest sciana nad lozkiem ;p
Pozdrawiam!!!
Nie słyszałem dotąd o koprze morskim. Na szczęście, po początku postu okazało się , że nie o to zioło, które miałem na myśli chodziło.
przestraszyłem się, że to skrzyp :)
piękne danie!
Ten koper jest niestety w Polsce objety scisla ochrona gatunkowa. Nazywa sie go tez solirodkiem - pisalam o tych roslinkach porastajacych wydmy a bardzo smacznych po wycieczce do Normandii. Zajrzyj, zapraszam
http://belgiaodkuchni.blogspot.com/2010/05/pieczone-nad-morzem-ryby-z-morskim.html
W Belgii rowniez mozna go spotkac nad morzem no i znalezc w zalewie w sloikach. Swoja droga on jednak kopru nie przypomina, tutaj nazywa sie go rowniez morska fasolka szparagowa albo morskimi szparagami.
Koper morski jest genialny w smaku i konsystencji. Uwielbiam kiedy peka w buzi uwalniajac slonawy orzezwiajacy smak. Do ryb to idealny dodatek, poznalam go dopiero w UK, ale i tak ciezko go tu trafic. Swietnie, ze go pokazales no i przepis tez niczego sobie. ;)
Prześlij komentarz