wtorek, 7 września 2010

Dożynki

W czasach, kiedy w Polsce wszystkie zioła i warzywa były legalne, dane było mi brać udział w Dożynkach zorganizowanych w wiejskim pubie koło Olsztyna. Pojechaliśmy tam czarterowym autobusem z „naszego” pubu. Na miejscu, zostaliśmy przywitani przez gospodarza (właściciela pubu i ówczesnego sołtysa) i zaproszeni na prawdziwe święto urodzaju. Zbiory leżały ogólnie dostępne, ułożone na barze i stolikach. Panowała atmosfera luzu, zabawy i tańca przeplatana śmiechem i rozmowami. Czas mijał wolno, ale niestety mijał. Pojawił się też jeden mały (w tamtym momencie prawie nieistotny) szkopuł. Czarter był w jedną stronę…a dom jakieś 40 km stąd.


Nie pamiętam za bardzo jak to się stało, ale skorzystałem z uprzejmości dość znanego wówczas polskiego malarza, który przeteleportował mnie i parę innych osób swoim Fiatem 126p do naszych miejsc docelowych.


Kiedy wysiadłem z samochodu spojrzałem w niebo. Była piękna wczesno-jesienna noc a nietoperze latały bardzo nisko. Dom był zamknięty a ja nie miałem kluczy. Cóż było robić? Przecisnąłem się przez okienko do piwnicy.


Są też zioła, warzywa, rośliny, które są nadal legalnie dostępne, ba, często ich ceną jest tylko wysiłek ich zebrania a sami zdecydowaliśmy, żeby je odrzucić lub po prostu zapomnieliśmy o możliwości ich używania. Niedawno pokazałem koledze z Wybrzeża samphire czyli koper morski. To się je?- zapytał. W Krynicy Morskiej jest tego pełno…-dodał.


Troć z koprem morskim i młodymi ziemniakami
(4 porcje)

4x 150g porcji troci*
250g kopru morskiego (oderwij zdrewniałe łodyżki)
400g ugotowanych młodych ziemniaków
1 łyżka wody
3 łyżki masła (plus 1 łyżka do smażenia ryby- opcja)
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz
Olej do smażenia
Cytryna

Chwilę przed smażeniem przypraw rybę solą i pieprzem.
Rozgrzej 2-3 łyżki oleju na patelni, dodaj masło (jeżeli używasz) a następnie kiedy masło pięknie bąbelkuje połóż rybę (stroną, którą zamierzasz użyć jako reprezentacyjną, do dołu). Smaż przez 2 minuty na średnim ogniu, przełóż rybę i dodaj ziemniaki. Smaż 2 minuty a następnie wstaw patelnię do mocno rozgrzanego piekarnika i piecz przez ok. 8 minut. Wyjmij z piekarnika i trzymaj w ciepłym miejscu.

Do rondelka ustawionego na małym ogniu wlej wodę i dodaj masło. Roztop masło i wymieszaj aby płyny się połączyły ( w kuchniach profesjonalnych nazywa się to emulsja maślana). Dodaj koper morski i gotuj go przez 2 minuty.

Ułóż na talerzu koper, rybę i ziemniaki, skrop sokiem z cytryny…Odlot…
Smacznego!


* Możesz zastąpić troć łososiem lub inną rybą morską, którą lubisz.
** To trochę bardziej skomplikowane danie to mój ostatni pomysł na wieczorne danie rybne w PG: Dorsz z ziemniaczaną panierką, grilowaną polentą, koprem morskim i grzybami z lasu.

18 komentarzy:

pinkcake pisze...

Jakie to ciekawe. O tylu jadalnych roślinach dobrowolnie zapomnieliśmy... :(

Unknown pisze...

No właśnie jestem ciekawa, czy to się kiedykolwiek w Polsce jadło... Bo pierwszy raz o samphire usłyszałam dopiero tu, gdzie spożywanie go ma długą tradycję, choć też nie jest powszechnie jedzony.
Ciekawy przepis.

Gosia pisze...

usmialam sie z Twojej opowiastki,choc pewnie wtedy daleko bylo Ci do smiechu...,a ile osob w razie potrzeby mogl pomiescic amluch,to jeszcze pamietam...
Pierwszy raz w zyciu slysze o tym koprze morskim,choc juz go widywalam,no i do glowy mi nie przyszlo,ze to jadalne jest..
Rybki prezentuja sie wybornie!!!
Pozdrawiam :)

Monika pisze...

Piekne zdjecia! Dzieki za inspiracje - mam nadzieje, ze uda mi sie gdzies znalezc ten morski koper ;)

jak udal sie karnawal?

Buziaczek pisze...

Jak zwykle oferujesz cos nowego i smakowitego :)

Unknown pisze...

Troć...nawet nie wiedziałam, że jest taka ryba. Miło dowiadywać się o nowych smakach. I pamiętajmy "ryba wpływa na wszystko".
Pozdrawiam
Ania

Monia Wu pisze...

a TYM ziołem Sołtys też częstował? :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Gdy pisałeś o legalności ziół, od razu myślałam o jednym, ale o to pewnie chodziło ;)

Kurczę, nie pomyslalabym, że TO się je! W zatoce tego nie widziałam, ale na plazy przy otwartym morzu chyba tak. Fajne zaskoczenie.

Unknown pisze...

Lubię te Twoje opowieści - jak dla mnie zbyt krótkie.
Danie jak zwykle - majstersztyk wizualny i choć grafikiem z zawodu jestem to daleko mi do takiej estetyki, którą cenię na równi ze smakiem.
Nie słyszałem o tym koprze morskim i już zapisuje w mojej kolekcji i do Krynicy Morskiej chyba jaką wycieczkę trza będzie uskutecznić.
pozdrawiam

Komarka pisze...

Też pierwszy raz słyszę o takim koprze, chociaż rzeczywiście kojarzę z nadmorskich terenów ;) Czy to zioło jest do kupienia gdzieś (legalnie) w Polsce? ;D

buruuberii pisze...

Na ten koper morski to nie wiem czy sie pisze Arku, ale na te produkty z opowiastki to dopiero brzmia :-) Jak nie mozna, to kusi 10 razy bardziej, nie? :D
PS. A w CZ teraz mozna miec, ale kupic nie :)

Karmel-itka pisze...

bardzo interesujący post ;]
i rewelacyjne danie. mistrzowskie ;]

ewelajna Korniowska pisze...

Arku, niby snujesz swoją opowieść, a już za chwilkę pokazuje się zdjęcie potrawy, o której jeszcze nic nie snujesz i... nie wiadomo co najpierw...: czy czytać, czy oglądać... I tak, jak Bareya, sądzę, że zbyt krótkie bo ja tu myślałam, że o jakimś przeciskaniu czosnku co najmniej będzie, a tu o wciskaniu kopru morskiego(no..., gdzie go szukać, bo ja nad morzem koczuję...????)w rybę - jak wywnioskowałam.
Pozdrowienia, Arku:)
Wiesz, ze mam fotkę Twojego miejsca...?

arek pisze...

pinkcake,
wlasnie...fajnie byloby je sobie przypomniec:)

Aniu,
mowiac szczerze tez nie slyszalem, zeby jadlo sie to w PL, ale wiesz jak kiedys bylo- wszystko latwo dostepne i tanie bylo obciachem, moze dlatego?

Gosiu,
oj bylo mi do smiechu wtedy i to bardzo...uwierz mi ;)))

Moniko,
maja go w Waitrose, a karnawal?- bardzo pracowicie, ale wesolo tez bylo. Niestety moj maraton niestety nieoczekiwanie sie wydlozyl. Mam nadzieje zakonczyc go w niedziele :)

Buziaczek,
staram sie hahaha, fajnie, ze to zauwazylas:)

Przypraw mnie/Aniu
...jest i ma nawet kilka odmian. Zgadzam sie w 100% z tym, ze "ryba wpływa na wszystko". Fajne:)

Monia Wu,
rozumiem, ze pytanie jest retoryczne :D

Aniu,
polegam tylko na jego zdaniu, ze to mmozna znalezc w Krynicy. Okolice otwartego morza sa rzeczywiscie bardziej prawdopodobne.

Bareya,
wersje maksisinglowe zostawiam na spotkania przy...czyms ;)

Komarko,
podobno jest zbyt legalne, zeby ktos interesowal sie jego sprzedaza. Mysle, ze maly wypad nad morze zalatwilby sprawe ;)

Basiu,
swieta racja z tym co mowisz. A pamietam, ze pierwszymi sprzedawcami byly dzieci wysoko postawionych rodzicow...

Karmel-itko,
to bylo baaardzo interesujace wydarzenie ;] niestety raczej niepowtarzalne...

Ewelajna,
wydaje mi sie ,ze jedynym slusznym miejscem dla takiej fotki jest sciana nad lozkiem ;p

Pozdrawiam!!!

Ojciec Dyrektor pisze...

Nie słyszałem dotąd o koprze morskim. Na szczęście, po początku postu okazało się , że nie o to zioło, które miałem na myśli chodziło.

marcin pisze...

przestraszyłem się, że to skrzyp :)

piękne danie!

miss_coco pisze...

Ten koper jest niestety w Polsce objety scisla ochrona gatunkowa. Nazywa sie go tez solirodkiem - pisalam o tych roslinkach porastajacych wydmy a bardzo smacznych po wycieczce do Normandii. Zajrzyj, zapraszam
http://belgiaodkuchni.blogspot.com/2010/05/pieczone-nad-morzem-ryby-z-morskim.html
W Belgii rowniez mozna go spotkac nad morzem no i znalezc w zalewie w sloikach. Swoja droga on jednak kopru nie przypomina, tutaj nazywa sie go rowniez morska fasolka szparagowa albo morskimi szparagami.

Karolina pisze...

Koper morski jest genialny w smaku i konsystencji. Uwielbiam kiedy peka w buzi uwalniajac slonawy orzezwiajacy smak. Do ryb to idealny dodatek, poznalam go dopiero w UK, ale i tak ciezko go tu trafic. Swietnie, ze go pokazales no i przepis tez niczego sobie. ;)