W zadymionym rogu pubu rozmawialiśmy z nieznajomymi-znajomymi o... tego nie wie nikt, ale prawdopodobnie o... Sara przedstawiła mnie swojemu szwedzkiemu koledze : -To jest Arek (wymawiając R bardzo twardo i długo chcąc zaakcentować umiejętność wypowiedzenia mojego imienia inaczej niż Ełjik) a to Fredrik... - Sara, Arek, Fredrik - powtórzył Szwed twardo a następnie zaczęliśmy przerzucać się wyrazami z R co nas bardzo rozbawiło.
Aaach… yhmm… aaa… yhmm… dało się słyszeć coraz głośniej. Brunetka pijąca białe wino przy barze, tuż za plecami Fredrika spoglądała w naszą stronę i słysząc kolejne R zaczęła odgrywać scenę z "Kiedy Harry poznał Sally" . RRRR!!! Przestańcie! Skąd wy jesteście? Kocham takie sexy RRR!!! - mówiła poniesionym głosem -patrząc na nasze zdziwione twarze... I radzę wam przestać, bo mogę nie wytrzy... I tutaj my nie wytrzymaliśmy - parsknęliśmy śmiechem! Z tego co wiem Fredrik spotkał ją jeszcze parę razy.
Kiedy pierwszy raz spróbowałem fettuccine z wątróbkami drobiowymi i dzikim czosnkiem, pomyślałem sobie- rrraj! Odkryłem Raj! Nie będę samolubny i powiem Wam jak do niego dotrzeć ;)
Fettuccine z wątróbkami drobiowymi, dzikim czosnkiem i marsalą
(2 porcje)
200g fettuccine
2 łyżki oliwy z oliwek
2 małe szalotki, drobno posiekane
1-2 ząbki czosnku, obrane i lekko rozgniecione
150-170g wątróbek drobiowych, oczyszczonych i pociętych na małe kawałki
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz
50ml marsali
50ml bulionu drobiowego
30g masła
Garść liści dzikiego czosnku, z grubsza pociętych
Ugotuj fettuccine w posolonej wodzie a w między czasie zrób sos. Rozgrzej oliwę na patelni i podsmaż szalotki i czosnek na małym ogniu, uważając żeby nie przypalić. Następnie zwiększ ogień, posól i popieprz, wrzuć wątróbki i smaż często mieszając aż zaczną nabierać koloru/brązowieć. Wtedy dodaj marsalę i bulion, zredukuj płyn o połowę, dodaj liście dzikiego czosnku i masło, gotuj przez 1-2 minuty żeby sos lekko zgęstniał. Odcedź fettuccine, dodaj do sosu i dopraw solą i pieprzem, jeżeli jest taka potrzeba.
Wyłóż na talerze i rozkoszuj się.
* Przepis – Mark Hix
sobota, 19 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
35 komentarzy:
Bardzo dziękuję za uchylenia bram raju :) z pewnością tam zagoszczę :) cudnie się zapowiada!! Pozdrawiam
cala przyjemnosc po mojej stronie ;)
Arku! Ależ danie! No cudowne, po prostu wspaniałe! Ależ się cieszę, że na pobliskim zboczu, na zacisznej polance właśnie parę dni temu pojawił się czosnek niedźwiedzi:) Ale o tym cicho, sza;P
Pozdrawiam!
Chciałaby dusza do raju, ale ugrzęzła w czosnkowych liściach. Na Boga, przecież musi być na to jakiś ludzki sposób! Ratujcie mądre głowy.
Super danie!
Brzmi tak pysznie! Mniam !:))
Ja dziś jadłam wątróbkę na obiad, ale taką tradycyjnie z cebulką tylko:)
Lubimy wątróbki:)
Musiało smakować niesamowicie;)! Od 18 próbuję się powstrzymywać od jedzenia i jest ciężko, ale teraz jeszcze ciężej... Pozdrawiam
50 ml marsali? Tego słońca w butelce mogłeś dać ciut więcej.
Ale tak na mój gust - to musi smakować dobrze - choć wstyd się przyznać dzikiego czosnku nie jadłem. Wstyd ale szczera prawda.
Ciekawe proste danie w sumie.
pozdrawiam
Arek, dziki czosnek to to samo co czosnek niedźwiedzi? Widziałam już parę fajnych przepisów, ale nie mam pojęcia gdzie w Polsce dostać..
Podobno w niektórych regionach rośnie jak chwast.. u nas nie ma, albo nie umiem szukać..
Pozdrawiam!
Przestan z tym dzikim czosnkiem ! Poluje od dluzszego czasu, bez skutku. Chyba musze pojechac w plener, zeby samej zebrac - inaczej nie do dostania, ani tam, ani tu !
Przepis faktycznie niebiański. Bardzo lubię wątróbkę, dlatego muszę jej spróbować z makarone, bo jakoś nigdy wcześniej na to nie wpadłam :)
Faktycznie rajskie danie. Dawno nie robilam nic z watrobka - juz chyba wiem, co pojdzie na pierwszy ogien :)
Arku to jest RRRAJ! Niesamowite po prostu.Dziki czosnek,marsala...
Pozdrawiam Cię wiosennie.
No i znów mnie wzięło na zjedzenie czegoś.. Eh.. za dobre to jedzonko.. bo mi kiszki marsza zaczęły grać lecę coś wrzucić na ząb :)
Chętnie bym przyszła do Ciebie na taki obiad ;)
Mniam!
Ja też bym chciała odkryć taki raj, ale najpierw muszę odkryć miejsce, w którym mogę zaopatrzyć się w świeży czosnek niedźwidzi. Fajne zdjęcie tego ziela - dzięki niemu dowiedziałam się, jak wyglada świeże, bo dotychczas miałam styczność tylko z suszonym, tak mi się przynajmniej wydaje - może jednak widziałam gdzieś na łące. Będę się rozglądać latem. Pozdrawiam!
Rewelacja.Połączenie składników bardzo interesujące. To przepis do natychmiastowego użycia.
Pozdrawiam
Przekonuje mnie ten raj :)
Hmm... Nie cierpię wątróbki (choć niekonsekwentnie, bo lubię foie gras), zatem powątpiewam, czy to byłby mój raj (food heaven:-)). Ale na pewno dałabym tej potrawie szansę:-)
@ Atria. Tak, dziki czosnek to inaczej czosnek niedżwiedzi.
Przyłączam się do podziękowań za wstęp do raju. Matko, jakie to musi być pyszne!
Nie przekonasz mnie - wątróbkom mówię stanowcze NIE!
:)
Kurrrczę bladę! Czyli do raju tak daleko jak do dzikiego czosnku.. Wątrrróbką się chyba pocieszę, choć to będzie raju tylko ćwierć..
Pozdrowienia Arku :)
Wiesz Arku, ja się z wątróbkami poznaję powoli i jak do tej pory głównie poza domem i poza własną patelnią. Ten przepis wypróbuję jako pierwszy samodzielnie i zobaczę, czy się z nimi polubię czy nie, ale ten dodatek marsali zapowiada bardzo smakowite danko :)
Powiedz mi tylko, czy jak nie dostanę dzikiego czosnku, to szpinak się nada?
Arek czy Wy już macie czosnek niedźwiedzi?????
Albo może nie odpisuj bo mnie coś zeżre od środka :)))
Aleś postów naprodukował fiu fiu :D
Na drodze do bram raju stoi mi brk niedzwiedziego czosnku i praktycznie zadnych perspektyw na jego zdobycie.
Hej :) chciałam Cię powiadomić, że zgarnąłeś nagrodę w moim konkursie herbacianym :)
Aniu,
wlasnie zauwazylem duzy potencjal komercyjny w tym czosnku co to na wzgorzu rosnie...Moze chcesz zostac jego dostawca dla zainteresowanych ;)? Szczesciara :D
Lekka,
mam wrazenie, ze z tym czosnkiem moze byc latwiej niz nam sie wydaje...to bardzo latwa roslina w hodowli, prawie nie wymagajaca, napewno ktos ja hoduje i sprzedaje. A poki co dodaj troche wiecej zwyklego i dorzuc pare lisci szpinaku ;)
Majana,
a ja z watrobka to lubimy sie za soba stesknic, ale to danie zawsze nas mocno zbliza :)
Marta,
ja to czasami do 18 staram sie powstrzymac a raczej zapominam ;)
Bareya,
oczywiscie mozesz dac wiecej, ale radzilbym nie przesadzic bo jak kazde proste danie musi miec doskonale zachowany balans . Ja nie lubie wpadac w pulapke przedobrzania :)
Atrio,
tak to czosnek niedzwiedzi. Mam nadzieje,ze bedzie /jest gdzies do kupienia bo to swietny skladnik:)
Magdaleno,
znajac polska zylke do interesow ktos niedlugo zacznie go sprzedawac. No chyba ze trzebaby rozsypac nasionek gdzies w parku hehe
Ag Pe,
po raz kolejny potwierdzam, ze to dla mnie rrrrrr ;))
Maggie,
to fajnie :D
AmbeRRRR,
tak to ambrrrozja :))
Grazyno,
hehe! dobre mam nadzieje, ze przetrwalas ;)
Kulinarne-smaki,
zapraszam :)
Ewo,
ofkors ;)
Haniu-kasiu,
jak Ciebie znam napewno znajdziesz takie miejsce ;)
TravelandCooking,
wiesz co? to dokladnie do natychmiastowego uzycia jest bo przygotowuje i robi sie gora 15 minut lacznie z zagotowaniem wody!
zemfiroczko,
a mnie to cieszy :)
Aniu,
wydaje mi sie, ze zwykla watrobke jest latwiej zepsuc niz foie gras, moze dlatego wolisz to drugie?
Beato,
alez prosze! polecam sie na przyszlosc, znam jescze pare innych wejsc ;)
Everyday Emotion,
skoro nie chcesz do raju, mozemy spotkac sie u konkurencji ;)
Moniko,
wierze, ze kiedys go znajdziesz i zasmakujesz raju ;)
Tili,
oczywiscie ze szpinak sie nada, dodaj tylko trzoszke wiecej zwyklego czosnku i pamietaj, zeby nie zasmazyc na skale watrobek :)
Ewelina,
jasne, ze mamy! my wszystko mamy, nawet to czego jeszcze nikt nie wymyslil mamy a Ty nas opuscilas ... zalujesz teraz co? hehehehe
W marcu tutaj sezon jest na czosnek niedzwiedzi :)A posty? to dlatego , ze nie chodze spac. Stwierdzilem, ze to za duza strata czasu ;)
thiesso,
aby wejsc do raju trzeba wierzyc...ze czosnek sie znajdzie ;))
Madziu,
dziekuje bardzo, podelektuje sie herbatka juz za 3 tygodnie jak bede w PL :))
Ulala! (to było po francusku;) Jakie cudowności!;)
Dzięki Arku :) W przyszłym tygodniu w takim razie gotuję nam taki obiadek. Dam znać co z tego wyjdzie :)
Arku, jak ja lubię Twoje przepisy - zawsze szybko, prosto, bez zmywania całej kuchni - rewelacja. Za wątróbkami przepadam średnio, ale w takim towarzystwie połykam bez zająknięcia.
A wracając do kwestii subskrypcji komentarzy, to jest jak pisałem - jak jestem zalogowany do bloggera, wszystko pięknie działa, więc problemu nie ma żadnego.
konkurencja zdecydowanie lepsza ;) ;P
Jooooł, wątróbki uwielbiam i ostatnio mi po głowie chodzą :) Z dzikim czosnkiem brmzią fantastycznie! Lubię Twoje propozycje, Arek. Bo szybko, efektownie i tak fajnie dobrane to wszystko jest :)
Absolutnie genialne danie! A watrobka drobiowa jest pyszna - tylko trzeba umiec zrobic!
Watrobka i czosnek niedzwiedzi - podsylaj Arrrku ten czosnek :))
Swoja droga moj zaprzyjazniony Szwed wymawia "Basia" bardzo poprawnie, ale szkolony jest, ma polska dziewczyne :D
Prześlij komentarz