poniedziałek, 25 stycznia 2010

Odrobina luksusu z rana



Podobno nie ma nic lepszego, bardziej luksusowego od rozpoczęcia dnia kieliszkiem szampana z ukochaną osobą i śniadaniem w łóżku…

Uwielbiam aktywne lenistwo czyli spędzanie wolnego dnia w zwolnionym tempie, dostarczając przyjemności swojej połówce i vice versa (czytelników o zbyt wybujałej wyobraźni proszę o pozostanie w cuglach!) gotując, czytając wspólnie gazety, oglądając mało atrakcyjne programy, przebywając ze sobą…tak po prostu - to też luksus.

Ja, jako człowiek dziki (chiński Tygrys) oczekuję czasem więcej – superluksusu, czyli dnia lub paru, w najgorszym wypadku kilku godzin, wyłącznie dla siebie, które muszę spędzić gotując, czytając, oglądając mało atrakcyjne programy, zbierając myśli, żeby zatęsknić…

…a przy najbliższej okazji, tuż po przebudzeniu i pierwszej kawie zaskoczyć tostem ze smażonymi pieczarkami w kremowym sosie i buteleczką Prosecco, na dobry początek;). Tylko po to, żeby chociaż na trochę oderwać się od ziemi, problemów, rachunków, wstawania o nienaturalnej porze…[listę uzupełnij Sama/Sam-na pewno taką masz;)]




Smażone pieczarki w kremowym sosie (podane na chrupiącym toście)
(2 porcje)

200g małych pieczarek
1 szalotka
2 ząbki czosnku
100ml śmietanki kremówki
Łyżka oleju
25g masła
Odrobina prosecco, szampana lub białego wina
Sól morska
Świeżo zmielony pieprz
Szczypta słodkiej czerwonej papryki
Szczypiorek/natka pietruszki (drobno posiekane)
2 tosty z białego pieczywa


Pieczarki potnij w plastry a szalotkę i czosnek drobno posiekaj.
Na patelni rozgrzej olej i odrobinę masła. Kiedy masło zacznie się pienić dodaj szalotkę i czosnek. Podsmaż przez minutę a następnie dodaj łyżkę masła, wrzuć pieczarki i szczyptę soli. Smaż pieczarki na średnim ogniu aż będą miękkie dodając więcej masła jeżeli będzie taka potrzeba. Kiedy soki z patelni odparują (pieczarki mają być nadal soczyste), dodaj wino (ok. 2 łyżek) i lekko odparuj a potem wlej śmietankę. Zwiększ ogień, zagotuj, zmniejsz ogień do średniego, dodaj paprykę, pieprz i sól i mieszając od czasu do czasu poczekaj aż sos zgęstnieje.


Powinien mieć konsystencję gęstej śmietany, którą możesz sprawdzić używając drewnianej łyżki. Jeżeli sos pokrywa i nie spływa ze spodu łyżki oznacza, że jest gotowy. Spróbuj i ewentualnie skoryguj (posól, popieprz) smak.

Nałóż na tosty i posyp szczypiorkiem lub pietruszką.

Jedz w ulubionym miejscu, ulubionej pozycji, popijając …Prosecco lub szampanem:)

15 komentarzy:

Unknown pisze...

Tak, to (chińskie) Tygrysy lubią najbardziej:-) Ja też Tygrys, a i Byk, a więc praktycznie skazana na hedonizm.
Widzę teraz, dlaczego oboje czuliśmy się na polskiej prowincji outsiderami i jesteśmy tzw. wczesnymi naśladowcami (nawiązuję do tego, co napisałeś w Prasuj, dansuj...):-)

Czyprak Antoni pisze...

Podziwiam. Nawet kiedy serwujesz pieczarki w śmietanie ;) to opisujesz i pokazujesz to w taki sposób, że człowiek ma wrażenie ocierania się o luksus. To się nazywa talent!

peggykombinera pisze...

mnie korci, by posypać tymiankiem :)

ostatnio chodzą za mną pieczarki.
:-)

Ewa pisze...

Pieczarki przykremowane bardzo lubię, zwłaszcza z dodatkiem wina, limonki i gałki, ale nigdy w życiu nie jadłam ich na kanapce.

karoLina pisze...

Ja nie wiem, czy bym ryzykowała szampana od rana... bardzo to mało romantyczne, ale od razu mam wrażenie, że musiałoby się źle skończyć i z miłego dnia nici. Ale ja to taka praktyczna jestem. Za to grzanka z pieczarkami i aktywne lenistwo, bardzo chętnie.

Kasia pisze...

och tak! ja też od czasu do czasu uwielbiam oddać się takiemu lenistwu... pokrzątać się po domowych kątach, wiedząc że czas nas nie goni, nie ma żadnego obowiązku, niczego co musimy zrobic. z kubkiem herbaty, dobrą książką, leniwą muzyką. (:
pieczarki - boskie!

Julia pisze...

Uwielbiam Twój blog- ten lekko ironiczny charakter postrzegania i opisywania rzeczywistości. Już zamówilam takie śniadandko u mojego lubego w najbliższy weekend :)

Patrycja pisze...

Tak, tak..razem, wtedy banalne nie jest banalne (co tam program tv i njusy w prasie;) i trochę oddzielnie, by zatęsknić. Nic dodać nic ująć.
Uwielbiam takie pieczarki!
Pzdr!

arek pisze...

Aniu,
ja z hedonizmu biore tylko to co najlepsze :)

Antoni,
przygadal kociol garnkowi, co nie?:D

Peggy,
tymianek, oczywiscie, tez uwielbiam i wydawaloby sie to naturalne polaczenie, posyp jak lubisz:) ale ja rankiem wole pietruszke lub odrobine szczypiorku, dodaja lekkosci:))

KaroLino,
jezeli nie szampan, to kieliszek prosecco lzejsze, dodaje humoru i magii na reszte dnia:) a romantyczne chwile same przyjda;)

Kasiu,
zgadzam sie w 100% :))

Julio,
dziekuje:D

Patrycjo,
O, tak a nawet 4Xtak:))

Pozdrawiam serdecznie:)

Tilianara pisze...

Arku, siedzę i myślę co napisać, ale nie napiszę nic, bo już wszystko ująłeś - nic dodać nic ująć :)

fellunia pisze...

Eh, u nas niestety nie ma chętnych do takich rannych poświęceń, jak lenistwo to na głodniaka. Winko ostatecznie otworzymy ale luksusowe pieczarki zrobimy jak wstaniemy, tak około 14 :)

arek pisze...

Ewciu,
Wiesz co? Robie sobie wczoraj sashimi rolls na jakies 500 osob i przy trzysta ktoryms, olsnienie! Przeciez nie skomentowalem tego co powiedzialas a skomentowalem inne obok, ale lipa...Nadrabiam. Pycha Twoje dodatki, ale jak to sie stalo,ze nie jadlas ich na chlebku? A co z mushrooms on toast? W kazdym badz razie sprobuj, polecam :)))

arek pisze...

Tili,
:))

buruuberii pisze...

o rany, wszystko zjem na sniadanie tylko nie pieczary :-D ale szampan, buleczka, kawa i przed wsztstkim wstac o "normalnej" porze jak wspomniles :-))

Sylvia F. pisze...

Poezja po prostu! Wyglądają świetnie po prostu. Aż chciałoby się ukraść jedną na śniadanie :D