środa, 12 sierpnia 2009

Mule czy małże?

Kolejnym „palce lizać”, obowiązkowym i nieusuwalnym z mojego menu owocem morza są mule czyli małże. Jeden z najprostszych do przygotowania owoców morza a przy okazji pyszny i dający frajdę szczególnie jedząc we dwoje… i grając w „kto znajdzie większą i pyszniejszą” ha!ha!
Kiedyś z moją żoną znaleźliśmy restaurację na Malcie serwującą mule na ok. 20 sposobów. Spróbowaliśmy paru, ale ja i tak najbardziej lubię klasyczne mariniere i tajskie.


Mój przepis na mules mariniere:
(na 2 osobowy lunch)

1kg małży (umytych i oczyszczonych z tzw. wąsów)
pęczek natki pietruszki („niedbale” pociętej)
2-3 szalotki ( pocięte w krążki)
5-6 ząbków czosnku
50ml białego wina
100ml śmietanki

Wrzuć mule do odpowiedniej wielkości garnka (pod wpływem temperatury otworzą się i powiększą objętość), wlej wino, wrzuć natkę, czosnek i szalotki. Przykryj i zagotuj. Kiedy mule otworzą się zalej śmietanką, zagotuj i delikatnie zagęść powstały sos redukując jego objętość przez 1-2 minuty.
Podawaj z białym pieczywem, które najlepiej smakuje umoczone w sosie…







Mój przepis na mule tajskie:

1kg małży (umytych i oczyszczonych z tzw. wąsów)
pęczek kolendry („niedbale” pociętej)
1-2 czerwone chilli
świeży imbir (wielkości kciuka) starty na grubej tarce
2 trawy cytrynowe (pocięte w krążki)
50ml białego wina
25ml sosu thai sweet chilli
100 ml mleczka kokosowego

Wrzuć mule do garnka, dodaj wino, mieszanke kolendry, imbiru, chilli i trawy cytrynowej. Zagotuj. Kiedy mule otworzą się dodaj sos sweet chilli i mleczko kokosowe i zagotuj ponownie. Powstały sos to prawie kolejne danie-zupa tajska.





Bardzo ważne:
Aby sprawdzić czy nieugotowane , rozwarte mule sa jeszcze dobre należy je lekko uderzyć, te które się zamkną zostawiamy a niezamknięte odrzucamy.
Natomiast po ugotowaniu zostawiamy otwarte a odrzucamy zamknięte!

Posted by Picasa

Brak komentarzy: