Po raz pierwszy cukru bazyliowego spróbowałem w Petrusie Gordona Ramsay’a, gdzie miałem szansę pracować pod okiem Marcusa Waeringa.
Dzięki uprzejmości pastry chefa (cukiernika) udało mi się go odtworzyć.
Przepis jest bardzo prosty.
Robimy masę bezową, dodajemy bazylię i pieczemy do wysuszenia. Następnie suchą bezę mielimy, przesiewamy przez sitko i do uzyskanego cukru bazyliowego dodajemy taką samą ilość cukru.
Oto moje proporcje na bezę:
6 białek
400g cukru
pęczek bazylii (z grubsza posiekanej)
Moim zdaniem smakuje pysznie ze świerzymi truskawkami…no i cukier bazyliowy ładnie wygląda w menu- w końcu jemy wszystkimi zmysłami.
Smacznego!
Dzięki uprzejmości pastry chefa (cukiernika) udało mi się go odtworzyć.
Przepis jest bardzo prosty.
Robimy masę bezową, dodajemy bazylię i pieczemy do wysuszenia. Następnie suchą bezę mielimy, przesiewamy przez sitko i do uzyskanego cukru bazyliowego dodajemy taką samą ilość cukru.
Oto moje proporcje na bezę:
6 białek
400g cukru
pęczek bazylii (z grubsza posiekanej)
Moim zdaniem smakuje pysznie ze świerzymi truskawkami…no i cukier bazyliowy ładnie wygląda w menu- w końcu jemy wszystkimi zmysłami.
Smacznego!
2 komentarze:
Love it!
Zgadzam się brzmi zmysłowo. Ja robiłam lody bazyliowe, które kiedyś zauroczyły mnie w pewnej restauracji, do tego suflet czekoladowy. Niebo!:) A najbardziej zaskoczona byłam kiedy po latach znów znalazłam się w tej restauracji, zamówiłam te lody i suflet...moje okazały się lepsze;) I lody i suflet. Długo się do siebie uśmiechałam nad tym talerzem...
Prześlij komentarz