sobota, 17 października 2009

Linguini z wołowiną, pieczoną oberżyną i fetą


Kolejny tydzień, który minął bardzo szybko, ale przynajmniej tym razem dużo się działo i to rozrywkowo. Dwa dni spędziłem na The Restaurant Show, jednym z największych, profesjonalnych targów gastronomicznych w Wielkiej Brytanii, którego otwarcie odbyło się z udziałem Ferrana Adria z El Bulli. To prawdziwe święto:) prezenty, poczęstunki, prezentacje, degustacje i dobre towarzystwo…



Właśnie środowa degustacja wina zakończyła się dla mnie, paru kolegów i koleżanek lekkim bólem głowy:) Po pierwszej kolejce profesjonalnego tastingu, wiedzieliśmy, które wina lubimy i postanowiliśmy to wykorzystać. Zaskoczeni jakością i smakiem portugalskiego Douro Gloria Reserva D.O.C spędziliśmy przy jego stoisku znaczną część butelki nawiązując coraz lepszy kontakt z wystawcą :P
Następnie było Amarone 2005, Bixio z Piemontu; Corton Pougets 2003 Grand Cru z Burgundii i mój ulubiony moment kiedy nasze kubki smakowe dostały szoku, czyli kiedy zaryzykowaliśmy porównywanie paru gatunków sake…

To prawda, my ludzie z Europy mamy inny smak, ale mimo to chciałbym spędzić parę tygodni w jakiejś japońskiej kuchni. Widziałem pokaz chłopaków z Roka i już zacząłem odkładać na wyjście:) Roka serwuje rabatayaki czyli dania grliowane na oczach klientów i podawane w stylu sushi czy jak oni to mówią japońskie tapas.
Philip Howard z The Square ( 2* Michelina) zapomniał połowę składników na swój pokaz, ale i tak stworzył dwa pyszne dania: Dorsza z lardo di Colonatta i grzybami oraz Ośmiornicę z cytrusowym winegretem.
Długo mógłbym opowiadać…

Dzisiejszy przepis jest jednym z ulubionych mojej żony i ośmielam się nieśmiało:) przypisywać sobie jego autorstwo. Mógłby nazywać się wspomnienie z wakacji lub pasta grecka…ale myślę, że linguini z wołowiną, pieczoną oberżyną i fetą jest bardziej bezpretensjonalne:)



Linguini z wołowiną, pieczoną oberżyną i fetą

½ czerwonej cebuli (drobno posiekanej)
2-3 ząbki czosnku (z grubsza posiekane)
150g mielonej wołowiny
1 pieczona oberżyna (pocięta w grubą kostkę)
200ml sosu pomidorowego*/lub posiekanych pomidorów z puszki
250g linguini
50g pokruszonego sera feta
Garść prażonych orzeszków piniowych
Posiekana natka pietruszki
Oliwa z oliwek
Sól morska
Świeżo mielony pieprz

Przygotuj oberżynę według przepisu, który umieściłem tutaj.
Kiedy gotowa, podsmaż na patelni cebulę z czosnkiem przez ok. 5 minut, aż zmięknie, ale nie pozwól aby się przypaliła. Dodaj wołowinę i smażąc rozdrobnij ją drewnianą łyżką. Delikatnie posól i popieprz.
(Teraz możesz wrzucić linguini do gotującej się i posolonej wody.)
Dodaj oberżynę, podsmaż przez minutę, wymieszaj a następnie dodaj sos pomidorowy, zmniejsz ogień i gotuj aż delikatnie zgęstnieje.
Odlej linguini (zostawiając 2-3 łyżki płynu, który wlej do sosu jeśli jest zbyt gęsty), dodaj do sosu, wymieszaj i dopraw.
Nałóż na talerze, posyp prażonymi orzeszkami, fetą i posiekaną natką pietruszki.


*Szybki sos pomidorowy

½ czerwonej cebuli (kostka)
2-3 ząbki czosnku (plasterki)
½ łodygi selera naciowego (plasterki)
400g pomidorów z puszki
1½-2 łyżki cukru
Oliwa z oliwek
Sól morska
Świeżo mielony pieprz

Podsmaż w rondlu na oliwie cebulę, czosnek i selera aż zmiękną. Dodaj pomidory, przypraw i gotuj 15-20 minut. Jeżeli pomidory są zbyt kwaśne dodaj cukru żeby zbalansować smak. Zmiel blenderem, żeby uzyskać gładką strukturę lub zostaw, jeżeli wolisz strukturę zróżnicowaną.

8 komentarzy:

cozerka pisze...

To jest właśnie to na co mogę mieć dziś smak - oberżyna, feta i natka pietruszki - mniam!

Krzysiek pisze...

Next time przyjezdzam i ide z Toba na RestShow:)

Krzysiek pisze...

A sam przepis wyglada swietnie!

Unknown pisze...

Chetnie wybralabym sie na RestShow. I do El Bulli rowniez:-)
W maju planuje wizyte w Bray u Blumenthala, bo jednak latwiej, niz u Adrii.

Unknown pisze...

A tu swieza recenzja El Bulli (i zdjecia!):
http://oliverthring.blogspot.com/

arek pisze...

Co_zerka
czesc, ja na te smaki ma smak co 2 dzien;)

Krzychu
trzymam Cie za slowo! Mam to na pismie:)

Aniu
to moze nastepnym razem spotkamy sie na RestShow, Krzysiek bedzie...:)tez
Hestona tez sobie gdzies tam planuje:) ale pewnie szybciej przeczytam twoje review:)

Maciek pisze...

60% restauracji upada.

arek pisze...

A na ich miejsce powstaja nowe. To jest natura tego biznesu. Ciagly ruch. Z moich obserwacji zadko zamykaja sie dobre miejsca. Ci ktorzy dostarczaja dobry produkt (calosciowo-cena, jedzenie, obsluga, wystroj etc) przetrwaja.