środa, 30 września 2009

Crème brûlée -powrót do klasyki


Przyznam szczerze, to były ciężkie cztery dni. Trzy podwójne, bardzo pracowite zmiany i dzisiejsze zajęcia na Uniwersytecie. Nie miałem czasu na nic, ale za to wczoraj dostałem zamówioną parę dni wcześniej Nutmeg & Custard Marcus'a Wareing'a. Jest super, już wynalazłem parę kąsków:) Zresztą jeden z nich miałem szansę zrobić dzisiaj na zajęciach- Gotowany i zapiekany młody kurczak w panierce z migdałów z grilowanym kalafiorem z curry i orzeszkami makademia.


Ale nie o tym chciałem dzisiaj napisać. Chodzi mi ostatnio po głowie klasyczna kuchnia francuska, a mianowicie crème brûlée i parę innych dań, o których wkrótce…
Jest to również mój osobisty klasyk, ponieważ to pierwszy deser, którego nauczyłem się rozpoczynając moją przygodę z profesjonalnym gotowaniem:)

Crème brûlée
(4 porcje)

4 żółtka
75g cukru
1 laska wanilii
500ml śmietanki
50g miękkiego brązowego cukru

Wymieszaj żółtka z cukrem, aż zgęstnieją i kolor zblednie. Rozetnij laskę wanilii wzdłóż, tępą stroną noża wyskrob ziarenka, dodaj do śmietanki z tym co zostało z laski wanilii. Podgrzej śmietankę do punktu wrzenia i zdejmij z ognia. Ostudź lekko a następnie wymieszaj z żółtkiem uważając, żeby się nie zważyło.
Nalej do małych naczynek, w których zamierzasz zaserwować i wstaw do kąpieli wodnej na 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 160ºC. Wyjmij z piekarnika i ostudź. Posyp brązowym cukrem i wstaw pod grila, żeby skarmelizować.
Smacznego!

14 komentarzy:

majka pisze...

Uwielbiam creme brulee. Sama jeszcze nie robilam ale wszystko przede mna :) Co do kurczaka to brzmi i wyglada niezwykle apetycznie.

Unknown pisze...

Ha! Niesamowite, wlasnie przed chwila patrzylam na przepis Marcusa na delicje (Jaffa Cakes) z nowej ksiazki na stronie Guardiana, a za chwile czytam o tej samej ksiazce u Ciebie:-)
Zamowie ja sobie.

Joanna DC pisze...

Pierwszy raz wpadlam do Ciebie i niesamowicia mi sie podoba. Co moge powiedziec to WOW na Toje kulinarne umiejetnosci. Gotujesz profesjonajnie? Jeszcze raz WOW :)

buruuberii pisze...

no zazdrosze Arek szkoly, ale wiem nie kazdy z nas moze/mogl studiowac to samo :-)
Creme brulee to rzeczywiscie klasyk, nawet nie chce mi sie wiecej pisac, bo obizywac bym sie musiala caly wieczor...
Pozdrowienia!

mietowka22 pisze...

no taki creme brulee to chętnie bym zjadła tyko niech mi go ktoś zrobi :)

arek pisze...

Maju,
sprobuj koniecznie, to latwy i szybki deser, kurczak za to wymaga trche pracy:)

Anno Mario
zamawiaj,amazon ma dobra oferte

Joanno D.C.
wpadaj czesciej, zapraszam no i to fakt, jestem kucharzem:)

Buruuberii
probowalem wielu kierunkow min prawo, politologie, prawo adm a koncze culinary arts hehe

mietowka22
rzeczywiscie smakuje lepiej jak ktos zrobi:)

Pozdrawiam i uciekam cos ugotowac;)

Unknown pisze...

A zdradzisz jeszcze, gdzie te culinary arts?

arek pisze...

Thames Valley University w Londynie

Ewelina Majdak pisze...

Cześć Arek :)
To ja sobie też będę do Ciebie zaglądać. Często nawet. Ładnie tu. I pachnie dobrym jedzeniem :)
Pozdrawiam :))

arek pisze...

Dzieki i zapraszam:))

arek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
buruuberii pisze...

to niezla miales droge to "culinary arts" i powiedzialabym ze na pierwszy rzyt oka te inne kierunki takie odlegle i ciut mniej zyciowe jakby :-)

arek pisze...

Taa...ale mam jeszcze pare asow w rekawie:)))

Anonimowy pisze...

Zrobilam w koncu moje pierwsze brulee. W necie tyle przepisów...postawilam na ciebie i sie oplacilo. Wyszlo baardzo pysznie :)