czwartek, 3 września 2009

Dorsz z wodorostami, sosem romesco, chipsami z oberżyny i zieloną fasolką szparagową


Mój przyjaciel Wally jest temperamentnym Portugalczykiem, byłym baletmistrzem i człowiekiem zagadką. Lubi też jeść, zna wiele cudownych i autentycznych miejsc w Lizbonie i okolicach, które pokazał nam w czasie jednych z naszych wakacji…

Wally wskazał swoim idealnie wypielęgnowanym (z nieskazitelnym francuskim macicurem) palcem wskazującym na brzuch swojego narzeczonego i powiedzial z niesmakiem, ale też źle skrywaną przyjemnoscią:
„To. Musi odejść. Albo to – wskazując poraz kolejny na brzuch- albo ja. Decyzja należy do ciebie. Dzisiaj.”

Ja też, spojrzałem na oponę wokół mojego pasa i powiedziałem sobie to samo.
Wally-Portugalia-Dorsz-Proteina –taki ciąg natychmiast powstał w mojej głowie…
Tak, dorsz, szczególnie suszony i solony nazywany bacalhau (czyt. bakalau) w odróżnieniu od świeżego (bacalhau fresco) to portugalski „odpowiednik” naszego bigosu. Każda rodzina ma swoją wersję. Podobno jest ponad tysiąc przepisów na bacalhau w samej Portugalii, a bacalhau jest popularne również w hiszpańskiej Galicji i na południu Francji…nie zapominając o dawnych portugalskich koloniach:)

Któregoś wieczoru oglądając zdjęcia z wakacji, które spędziliśmy z grupą przyjaciół w domu Wallego w Cascais pod Lizboną, wpadłem na pomysł prostego, lekkiego i pachnącego morzem dania.
Dania, które smakuje równie dobrze na ciepło jak i na gorąco. Nadaje się na lekki lunch lub danie główne, albo żeby popisać się swoimi umiejętnościami przed znajomymi:)






Dorsz z wodorostami, sosem romesco, chipsami z oberżyny i zieloną fasolką szparagową
(2 porcje)

200gr fileta z dorsza (grubsza część)
2-3 łyżki sosu romesco (przepis w dziale sosy)
Garść suszonych wodorostów (np.wakame)
Odrobina czerwonej i zielonej papryki i czerwonej cebuli
1/2 małej oberżyny (bakłażana)
200gr fasolki szparagowej ugotowanej al dente
3 łyżki oliwy z oliwek
20gr masła (opcjonalnie)
Olej do smażenia (200 ml)
Sól morska
Świeżo mielony pieprz

Podziel dorsza na porcje, osusz i odstaw.
Potnij w małą kostkę papryki i cebulę (potrzebujesz razem ok. 2 łyżki „salsy”) i zmieszaj z wodorostami.
Potnij na plasterki (najcieniej jak potrafisz) oberżynę.
Rozgrzej olej do ok.150ºC w małym garnuszku i wrzuć plasterki oberżyny tak, żeby się nie posklejały. Nie wrzucaj zbyt wielu za jednym razem. Pilnuj, żeby się nie przesmażyły. Wyjmij łyżką cedzakową na ręcznik papierowy, osusz i posól. Odstaw.
Rozgrzej 2 łyżki oliwy na patelni. Polej pozostałą oliwą dorsza i rozsmaruj na filetach. Posól i popieprz.
Obsmaż z każdej strony. Kiedy jest prawie gotowy (jest gotowy jeśli zmienił kolor na biały na całej grubości, a płatki łatwo się oddzielają) dodaj połowę masła i odstaw na chwilę.

Żeby zaserwować połóż łyżkę sosu romesco na talerz a na to połóż rybę. Posyp dorsza miksem wodorostów i salsy, dodaj oberżynowe chipsy i chrupką fasolkę szparagową.



*Fasolkę można pogrzać w maśle i doprawić solą i pieprzem, chociaż ja w tym wypadku preferuję w wersji au naturelle:)
*Z połowy oberżyny, która została możesz zrobić pyszny dip (ale o tym wkrótce).
*Danie to wydaje się proste, ale jego sekretem są szczegóły, więc staraj się wykonać każdy element perfekcyjnie.


*Jeżeli nie możesz znaleźć wodorostów obserwuj mojego bloga- wkrótce podam przepis na "niby wodorosty."




1 komentarz:

Maciek pisze...

No piękne Bacalhau ! Pierwszym testem na to czy ktoś kocha wystarczająco Portugalię, jest test z suszonym Bacalhau w sklepie.
Jeżeli uważasz ten zapach za piękny, to znaczy, że jesteś już prawdziwym "Portugalczykiem".

Pozdrawiam.