skip to main |
skip to sidebar
Koniec roku. Po raz kolejny nie zamierzam go świętować, to taka moja tradycja. Wolę kontynuację niż zaczynanie wszystkiego od nowa. Nie mam postanowień, oprócz jednego, nadal robić to co robię, tylko lepiej. Także spodziewajcie się mnie widzieć i czytać częściej i pyszniej :)
Ponieważ całkowicie zignorować nastania Nowego Roku się nie da, życzę Wam tego czego sami sobie życzycie i żeby przepisy nie przysłaniały Wam radości z gotowania. Dziękuję Wam za waszą obecność i wspólne gotowanie w dwa tysiące jedenastym.
Jeżeli musicie coś jutro ugotować, albo nie musicie, ale chcecie coś (ugotować) co będzie w prosty sposób podkreślało „inność” tego dnia, polecam confit z łososia z syropem imbirowym i kawiorem.
Confit z łososia z sokiem imbirowym i kawiorem
(4 porcje)
300g fileta z łososia ze skórą
½ litra oleju (lub więcej, tyle żeby łosoś był całkowicie zanurzony)
150g imbiru
30 ml sake
30 ml mirin
15 ml jasnego sosu sojowego
garść kiełków (ja użyłem rzeżuchy i alfalfa)
4 łyżeczki „czerwonego” kawioru (ikry łososia)
Potnij łososia na 4 równe kawałki i osusz.
Rozgrzej olej w odpowiedniej wielkości garnku, na średnim ogniu do temperatury ok. 110ºC ( jest odpowiednia, kiedy wokół zanurzonego kawałka chleba powstają małe bąbelki). Zmniejsz wtedy ogień na 2-3 minuty, żeby temperatura się wyrównała i wyłącz ogień.
Zanurz kawałki łososia delikatnie (skórą do dołu) i gotuj/confituj przez 4 minuty*. Następnie ostrożnie wyjmij z oleju i osusz na ręczniku papierowym.
Obierz i zetrzyj imbir na grubych oczkach i wyciśnij z niego sok (powinno go być ok. 60ml – 4 łyżki). Wymieszaj sok z sake, mirinem i sosem sojowym.
Kiedy łosoś ostygnie do temperatury pokojowej, zdejmij skórę, umieść go na talerzu, polej sokiem, udekoruj kiełkami i kawiorem.
Dobrej zabawy!
* Lub dłużej, jeżeli lubisz mocno ugotowany. Poza tym czas zależy od grubości fileta, ale jestem pewien, że będziesz wiedzieć kiedy jest dobry (dla Ciebie ;))
16 komentarzy:
Ja tez nie jestem wielka fanka sylwestrowego swietowania. I choc zwykle naleze do tych "wychodzacych", dzis zaszyje sie w domu z grupka znajomych, bede podjadac tapas, popijac wino i unikac tlumow. A pohulam sobie za tydzien albo dwa :)
Confit bardzo w moim typie. Przepadam za japonszczyzna.
A na twoje czestsze posty ciesze sie juz jak dziecko :)
Wiesz Arku,u mnie podobnie.
A świętować będę kuligiem w górach.
Kontynuacja brzmi tak naturalnie,prawda?
Confit pociąga mnie bardzo i gdybym teraz była w domu...
Dobrego 2012 roku Ci życzę!
Jako koneserka wszelkich tradycyjnych uroczystości i świąt, ślę sylwestrowe i noworoczne życzenia ;-) oby działo się dużo NOWEGO :D
Pięknie się prezentuje ten łosoś! Szczęśliwego Nowego Roku, spełnienia tego jedynego postanowienia (moje brzmi zresztą bardzo podobnie ;) )
Brzmi pysznie!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Arku!:)
Szczęśliwego, uśmiechniętego i pysznego Nowego Roku Arku! :)
Bardzo sie ciesze z Twojego postanowienia noworocznego i zycze Tobie oraz Twoim bliskim zdrowego i pozytywnego Nowego Roku :)
Pozdrawiam cieplutko :)
P.S wspanialosci zaprezentowales!!!!!
Arku! U mnie podobnie z podejściem do noworocznych spraw:)
A tym confit trafiasz prosto w moje kulinarne oczekiwania na dzisiejszy wieczór!
Pozdrowienia:)
Arku:) - wygląda wspaniale - pięknie to sfotografowałeś - bardzo ale to bardzo podoba mi się to danie - Ostatnio brałam udział w warsztatach smaku z Tomkiem Jakubiakiem - tematem były ryby - to co ty zaproponowałeś to coś wyjątkowego. Pozdrawiam Noworocznie.
PS. tez nie mam żadnych postanowień - ciesze się chwilą - i już:)
Arku,
Wszystkiego dobrego w Nowym! Spełnienia marzeń, doskonalenia się. I tej małej restauracyjki;-)
Pomyślności!
Francja-elegancja! Confit z łososia, fiu fiu :)
Wszystkiego dobrego w 2012, Arku!
Uwielbiam Twoje dania mmmm.
Życzę Ci spełnienia we wszystkim, co postanowisz :)
Poraz pierwszy wpadlam na ten blog i od razu musze powiedziec ze Twoja kuchnia bardzo przypadla mi do gustu. Napewno skorzystam z kilku przepisow juz niebawem. Szczesliwego Nowego Roku!
http://kokotka-kokotka.blogspot.com/
Nie będę ukrywać, że Twoje postanowienie jest mi bardzo na rękę ;)
Otwórz wreszcie COŚ swojego to będę miała pretekst do przyjazdu do Ldn :)
Choć też bym sobie życzyła, żeby "przepisy nie przysłaniały mi radości z gotowania", zaplanowałam jutro na obiad łososia i pewnie bardzo się twoim przepisem zainspiruję:) Pozdrawiam!
Fiu, fiuuu, elegancja francja. Liczę na wytrwanie w postanowieniu, bardzo lubię tu zaglądać :) Elo!
Prześlij komentarz