Byłem w Olsztynie.
Widziałem dużo śniegu, nie widziałem niestety znajomych, miałem anginę. Parę
razy zjadłem w mieście. Jadłem pysznego sandacza z sosem, który nazywał się
kurkowym, ale nie miał z kurkami nic wspólnego, miał za to dużo za dużo
czarnego pieprzu (mówiąc bez ogródek był to główny składnik tego sosu), wielka
szkoda. Jadłem ruskie pierogi, których głównym składnikiem był…czarny pieprz.
Zacząłem się zastanawiać czy to jakiś trend? Czy nadmiar czarnego pieprzu na
rynku? Nie jestem krytykiem, nie narzekam, nie piszę recenzji po prostu nie
wracam tam gdzie jadłem źle a obsłużony byłem jeszcze gorzej…
Dzisiejsze
linguine na pierwszy rzut oka wygląda jak Warmia w trakcie mojego pobytu, ale
smakuje tak jak się nazywa - kalafiorowo nie pieprzowo, pieprznie czy pieprzem
;)
Linguine z
kalafiorowym pesto
(ok. 6 porcji)
30g orzechów
laskowych
30g migdałów
1 mały kalafior
1 ząbek czosnku
3 suszone
pomidory
1 łyżka kaparów
1cm świeżego
czerwonego chilli
30g tartego
Parmezanu lub Grana Padano
4-5 łyżek oliwy z
oliwek
3 łyżki octu
sherry
Sól morska
Świeżo zmielony
pieprz
1 łyżka siekanej
natki pietruszki
Do podania:
Linguine lub
spaghetti
Oliwa do smażenia
Kilka łyżek wody
z gotowania makaronu
Cytryna (opcja)
Rozgrzej
piekarnik do 180°C .
Ułóż orzechy i
migdały na blasze i piecz/praż przez 10-15 minut uważając, żeby nie przypalić.
Następnie wyjmij i ostudź.
Odetnij kwiaty
kalafiora i zmiel połowę w robocie kuchennym do konsystencji kuskusu, wyjmij do
miski i powtórz proces z pozostałym kalafiorem. Następnie zmiel prażone orzechy
i migdały do takiej samej konsystencji, dodaj do kalafiora.
Drobno posiekaj
czosnek, suszone pomidory, kapary i chilli. Wymieszaj z kalafiorem i orzechami,
dodaj oliwę, ocet sherry i dopraw do smaku solą i pieprzem. Wmieszaj natkę
pietruszki.
Pesto możesz
przechowywać w lodówce w szczelnie zamkniętym opakowaniu przez 2-3 dni.
W trakcie
gotowania linguine rozgrzej na patelni
małą ilość oleju i dodaj kilka łyżek pesto (oczywiście w zależności od ilości
makaronu), podsmaż uważając, żeby nie przypalić. Kiedy linguine będzie „al
dente” wymieszaj je na patelni z podsmażonym pesto i kilkoma łyżkami wody z
gotowania makaronu. Podawaj natychmiast skropione sokiem z cytryny.
11 komentarzy:
ja ostatnio jadłam też pierogi strasznie przepieprzone widocznie trynd jakiś ;-) Przepis super, zapisuję do zrobienia w kalafiorowym sezonie!
a może by tak z brokułem zaszaleć, co? dałby radę?
Zielenina,
bardzo dziwny ten trend a u nas sezon kalafiorowy jeszcze trwa ;)
Ewelina,
jasne, ze sie da :)
O jaki fajny. Mnie by posmakował zarówno z kalafiorem jak i brokułem:)
Pozdrowienia
Jak dla mnie oryginalnie a ja cenię sobie to. Przepis zapisałam:)
I wege! :) Świetnie, myślę, że wypróbuję na dniach. Olala.
A wiesz, Arek, że w Olsztynie do szkoły chodziłam :-) Z tego czasu pamiętam jednak tylko kaszę gryczaną ze skwarkami gdzieś na Starym Mieście. U mnie sezon na kalafiora trwa cały rok, na makaron zresztą też. Robię!
Ciekawa jestem Arek gdzie w tym Olsztynie tak pieprzą? :) Tzn nawet nie o to mi chodzi że źle tam, tylko gdzie w ogóle w Ol można coś mniej czy bardziej fajnego zjeść, zawsze mam z tym problem ;)
No i zasiałeś ziarno niepewności czy sama nie przepieprzam, bo jakoś tak bardzo ten czarny pieprz lubie :D
Serdeczności, kluchi z kalafiorem idealne na przednówek! :)
zaskakujący pomysł na pesto :) Myślę, że wart wypróbowania.
A czarny pieprz? cóż... może kucharz miał katar i nie czuł smaku. To prawda ostatnio wszędzie dużo pieprzą. Czarnym pieprzem oczywiście i choć go lubię jako przyprawę to w nadmiarze psuje smak potrawy.
Zrobione http://pomieszanie.blogspot.co.uk/2013/05/i-pasta.html
nawet po modyfikacjach pyszne !
Super przepis.
Boga nie ma, ale jest pesto z kalafiora! Muszę zgłębić temat, bo ostatnio mi wpadła i surówka z niego... a przyznam się, że nigdy surowego nie jadłam. Śpieszyć się trzeba, bo potem będą niesezonowe 'nie-wiadomo-skąd'. ;)
Prześlij komentarz